Aktualności
Czartoryski w "Rozmowie Niezależnej" zwrócił uwagę na to, że rząd wprowadził ustawę antyterrorystyczną w trosce o obywateli i zrobił to w porę, o czym świadczą przykłady innych krajów.
- Ustawą antyterrorystyczną uprzedziliśmy te zagrożenia, które dziś na Europę spadły. Pamiętam takie wypowiedzi niemieckich polityków, którzy twierdzili, że stracili kontrolę na terytorium swoich państw i nie wiedzą ilu imigrantów przebywa na danym terytorium nielegalnie. Te społeczeństwa reagowały "na gorąco", zmieniając prawo. Dopiero jak eksplodowały bomby, politycy zmieniali prawo - mówił poseł Czartoryski.
Mateusz Kijowski nadal nie ma zamiaru odpuszczać, a ujawnienie sprawy faktur uważa za nagonkę. W marszu studentów idzie natomiast profesor Jan Hartmann i pułkownik Mazguła. Opozycja z kolei najwyraźniej nie ma ochoty na dalsze blokowanie prac Sejmu. O ocenę ostatnich wydarzeń postanowiliśmy zapytać posła PiS, Arkadiusza Czartoryskiego.
Portal Fronda.pl: Mateusz Kijowski w rozmowie z Rzeczpospolitą twierdzi, że materiały, które pojawiają się na jego temat, to zwykła nagonka, a KODem interesują się służby specjalne. Sądzi pan, że jest taka szansa, że mimo tak bardzo obciążających go informacji, pozostanie liderem KOD?
Arkadiusz Czartoryski, poseł, PiS: Przede wszystkim to, czy pan Mateusz Kijowski będzie liderem KOD czy nie, nie ma żadnego znaczenia dla polskiej rzeczywistości. W ogóle zainteresowanie jego osobą uważam za mocno przesadzone. Nie mogę przypomnieć sobie żadnej pozytywnej sprawy, choćby inicjatywy ustawodawczej, ze strony pana Kijowskiego, a w polityce działam już jednak kilkadziesiąt lat. Nie zrobił nic, co wpłynęło pozytywnie na rozwój naszej ojczyzny, więc sądzę, że zainteresowanie jego osobą jest nadmierne i nie ma to najmniejszego znaczenia dla Polski, jakie będą jego dalsze losy. KOD jest pomysłem na obronę tego co było i co kojarzy się z bolączkami III RP. Nie ma pomysłu na przyszłość. Wydaje mi się, że opozycja, jeśli chce być traktowana poważnie, powinna mieć konkretne rozwiązania, chociażby ustawowe albo społeczne, nie zaś tylko obronę przywilejów pewnych grup. Dlatego też uważam, że jego losy są bez znaczenia w obecnej sytuacji naszego kraju.
Portal Fronda.pl: Jak z perspektywy czasu ocenia Pan protest opozycji, który wielu nazywa wprost próbą puczu? Jest takie ryzyko, że po wznowieniu obrad sytuacja się powtórzy?
Arkadiusz Czartoryski, poseł, PiS: W państwach nowoczesnych, demokratycznych, opozycja może mieć dwa motywy działania. Jeden jest taki, że opozycja formułuje pewien program, plan polityczny dla kraju. To z kolei, w sposób publiczny, na przykład poprzez manifestacje, konferencje czy różnego rodzaju sympozja lub zgłaszanie inicjatyw ustawowych, przedstawia. To jest naturalne, wręcz korzystne dla państw demokratycznych. Jest też druga forma funkcjonowania opozycji – taka, którą mamy obecnie w Polsce. To pozycja, która skupia się na frontalnej obronie pewnego status quo, które zaistniało na przestrzeni lat III Rzeczpospolitej. Powiedziałbym wręcz, że to status quo obrony elit III RP. Zarówno KOD, jak i PO oraz Nowoczesna, nie mają pomysłu na Polskę na 5 czy 10 lat wprzód, tak jak zgłaszał to PiS, gdy był w opozycji. W zamian za to skupia się na ochronie pewnej nienaruszalności przywilejów. Warto zwrócić uwagę, jak wspomniane elity III RP często pojawiają się na manifestacjach opozycji, w tym byli prezydenci, którym przecież niczego nie brakuje – Lech Wałęsa czy Bronisław Komorowski lub Aleksander Kwaśniewski. Jako przykład podam sytuację z Komisji Administracji Spraw Wewnętrznych, którą kieruję. Mieliśmy tam bardzo ostrą dyskusję na temat tego, czy byłym prezydentom RP należy się ochrona BOR wówczas, gdy wyjeżdżają za granicę Polski w sprawach innych, niż państwowe. Koszta takiej ochrony są wielomilionowe.
Luiza Dołęgowska, Fronda.pl: Co Pan sądzi o dzisiejszej decyzji PO o zakończeniu okupowania mównicy sejmowej?
Poseł Arkadiusz Czartoryski: Wszystko na to wskazuje, że zarówno Grzegorz Schetyna jak i działacze KOD-u i Platformy zorientowali się, że są dwa elementy przemawiające za tym, by nie prowadzić dłużej takiej formy protestu. Pierwszy jest taki, że nie ma istotnych powodów w Polsce, by aż tak eskalować konflikt, aby ze złamaniem prawa uniemożliwiać pracę Sejmu. Nie oszukujmy się - jeśli sięgniemy do nawet najnowszej historii Polski - były już znacznie trudniejsze momenty w dziejach państwa i finansowe, i polityczne, które mogłyby być większym uzasadnieniem, żeby kontynuować i eskalować konflikt, by zablokować Sejm aż przez miesiąc. Zorientowano się, że nie ma ,,paliwa'' do prowadzenia takiego konfliktu. Po drugie - zorientowano się najprawdopodobniej, że Polakom najzwyczajniej w świecie nie podoba się takie postępowanie - czyli bezczynne miesięczne blokowanie mównicy, bo nie ma aż tak istotnego powodu. Kojarzy się to ze złymi przykładami historycznymi np. z liberum weto, ze zrywaniem sejmów i trochę takim warcholstwem. Te dwa argumenty - brak istotnych powodów do prawdziwego, potężnego konfliktu i brak zgody Polaków spowodowały, że Grzegorz Schetyna i Platforma Obywatelska zawiesili protest - i to jest dobra informacja.
Joanna Jaszczuk, Fronda.pl: Jak poinformował rano portal Onet.pl, jest porozumienie między Prawem i Sprawiedliwością, a partiami opozycyjnymi bez tej- jak się wydaje- najważniejszej, czyli Platformy Obywatelskiej...
Poseł Arkadiusz Czartoryski, PiS: Moim zdaniem ewidentnie widać rywalizację o przywództwo w opozycji między Platformą Obywatelską a Nowoczesną oraz liderami tych ugrupowań. Zwłaszcza w kontekście sytuacji Mateusza Kijowskiego, który w ostatnim czasie ogromnie stracił na znaczeniu. W szeregach opozycji zapanował zamęt i politycy nie wiedzą, w którą stronę pójść, więc każdy z nich próbuje działać „na własną rękę”. Jedno jest pewne: nie da się nie zauważyć braku porozumienia między Ryszardem Petru a Grzegorzem Schetyną.
Grzegorz Schetyna odmówił również udziału w spotkaniu liderów partii. Początkowo twierdził, że nie chce rozmawiać z Marszałkiem Senatu, a z przewodniczącym PiS, Jarosławem Kaczyńskim. Na spotkaniu pojawił się jednak właśnie Jarosław Kaczyński, byli też przywódcy innych partii, a przewodniczący PO nie wziął udziału.
Grzegorz Schetyna powinien się zdecydować. Najpierw mówił, że oczekuje spotkania z Prezesem PiS a gdy takie spotkanie zostało zorganizowane nie chce na nie przyjść. Myślę, że najszybciej w całej sytuacji zorientowali się posłowie PSL. Uznali zapewne, że siedzenie w Sejmie w trakcie Wigilii, Świąt Bożego Narodzenia czy w sylwestra jest absurdem, ponieważ nie wydarzyło się w kraju nic, co mogłoby spowodować tak dziwne zachowanie opozycji. Po wszystkich wydarzeniach w kraju, Polacy nie rozumieją, po co opozycja siedziała w Sejmie w Święta Bożego Narodzenia. Nowoczesna dość szybko zorientowała się jednak, że trzeba ratować, co się da i próbować wyjść z kłopotów, w które sama się wpakowała. Partia Ryszarda Petru ratuje się szybciej, niż robi to Platforma Obywatelska. Proszę bowiem zwrócić uwagę, że postulaty, które były zgłaszane w momencie rozpoczęcia protestu opozycji, który- przypomnę- odbywa się pod hasłem „Wolne Media”, są w pełni respektowane przez Marszałka Sejmu, Senatu oraz przez rząd. W tej sytuacji nie ma chyba powodów do dalszych protestów, a Nowoczesna wyraźnie szybciej zorientowała się, że najlepiej będzie porozumieć się z większością parlamentarną i w nowym roku rozpocząć od nowa pracę w Sejmie i Polacy mogą łatwiej zrozumieć i lepiej odebrać taki gest lepiej, niż dalsze blokowanie i owijanie się kocami na krzesełkach sejmowych.
W siedzibie Energa Elektrownie Ostrołęka odbyła się dziś konferencja prasowa z udziałem ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego, prezesa Energa S.A.Dariusza Kaśkówa, prezesa Enei Mirosława Kowalika, posła Arkadiusza Czartoryskiego oraz przedstawicieli samorządu Ostrołęki. Podczas konferencji przekazano niezwykle ważne dla Ostrołęki i regionu informacje o ogłoszonym właśnie przetargu na budowę elektrowni C o mocy około 1000 MW.
Przedmiotem zamówienia jest budowa „pod klucz" kondensacyjnego bloku energetycznego o mocy elektrycznej ok. 1000 MWe i o sprawności netto 45 proc. pracującego na parametrachnadkrytycznych pary. Inwestycja będzie oparta o nowoczesne technologie i będzie spełniać najwyższe standardy środowiskowe. Wykonawca będzie zobowiązany m.in. do zaprojektowania, uzyskania niezbędnych decyzji o pozwoleniu na budowę, przygotowania terenu, przeprowadzenia robót budowlanych oraz uzyskania decyzji o pozwoleniu na użytkowanie przed ostatecznym przekazaniem do eksploatacji. Firmy zainteresowanerealizacją tej inwestycji mają czas na składanie wniosków o dopuszczenie do udziału w postępowaniu do 20 lutego 2016 roku. Wstępny termin ich rozpatrzenia wynosi trzy miesiące. Firmy wybrane w tym procesie, będą miały trzy miesiące na złożenie wstępnych ofert, które następnie będą podlegały ewaluacji w wyniku dialogu konkurencyjnego. Jego procedura została przyjęta do przedmiotowego postępowania przetargowego.
- Ostrołęka ma swoją dość istotną cześć w uchwalonym przez Sejm RP budżecie na przyszły rok. Są w nim zapisane m.in. środki w wysokości 15 milionów złotych na most. Walczymy jeszcze o pozostałe środki, tak, by na przebudowę mostu nie przeznaczać funduszy z podatków od mieszkańców Ostrołęki. W przyszłorocznym budżecie jest cała kwota niezbędna na budowę Muzeum Żołnierzy Wyklętych w wysokości około 35 milionów złotych. Staramy się także o dodatkowe wsparcie finansowe na bieżące utrzymanie muzeum. Ruszamy również z drogą kolejową do Warszawy. W przyszłorocznym budżecie znalazły się środki w wysokości około 2 milionów złotych na prace projektowe. Najważniejsza jest jednak elektrownia. Wszystko na to wskazuje, że największy w tym momencie w Europie przetarg dotyczył będzie Ostrołęki. Na skalę naszego miasta, można powiedzieć, że od czasów powstania Ostrołęki w średniowieczu do dziś będzie to największa inwestycja. W dodatku w całości finansowana z pieniędzy zewnętrznych – mówił podczas briefingu poseł Czartoryski.
Najprawdopodobniej już w przyszłym tygodniu ogłoszony zostanie przetarg na budowę Elektrowni C w Ostrołęce. To bardzo ważna informacja dla naszego miasta oraz całego regionu.
Podczas odbywającej się w Warszawie konferencjiPower Ring minister energii Krzysztof Tchórzewski powiedział, że nie wyklucza, iż jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia ogłoszony zostanie przetarg nabudowę nowego bloku elektrowni o mocy około 1000 MW w Ostrołęce.
- To kolejny krok wprzód w kwestii niezwykle ważnej dla naszego regionu i bezpieczeństwaenergetycznego Polski. Po podpisanej na początku grudnia umowie pomiędzy spółkamiEnerga, Enea oraz spółką celową Elektrownia Ostrołęka w sprawie współpracy przy realizacji tego projektu, teraz przyszła kolej na zgłoszenie do Komisji Europejskiej przetargu, który wyłoni wykonawcę konwencjonalnej elektrowni o mocy 1000 MW. Moim zdaniem stanie się to w ciągu najbliższych dni. Ministerstwo Energii pod wodzą Krzysztofa Tchórzewskiego dało zielone światło do dalszych działań związanych z realizacją tego kluczowego dla Ostrołękiprojektu – powiedział nam Arkadiusz Czartoryski, poseł (PiS).
Przewidywany czas budowy nowej elektrowni w Ostrołęce to około 60 miesięcy. Blok Elektrowni C o mocy 1000 MW mógłby wówczas zostać oddany do użytku w 2023 roku.
Źródło: http://www.eostroleka.pl/przetarg-na-budowe-elektrowni-c-w-ostrolece-jeszcze-przed-swietami,art57225.html
Red : Energa i Enea zawarły umowę na przygotowanie i budowę nowej elektrowni w Ostrołęce. Blok o mocy ok. 1000 MW miałby być oddany do użytku w 2023 r. Czy czuje Pan satysfakcję po latach starań o tą inwestycję?
Arkadiusz Czartoryski: Na tą chwilę możemy odnotować niezwykle ważną rzecz, władze obu koncernów określiły zasady współpracy. Umowa spółek obejmuje wyłonienie firmy wykonawcy elektrowni, czas rozpoczęcia prac budowlanych, oddanie Elektrowni Ostrołęka C do eksploatacji a także czas eksploatacji. Ustalenia „powinny przyczynić się do ogłoszenia przetargu jeszcze w 2016 roku” jak informują przedstawiciele koncernów. Sama budowa potrwa ok. 60 miesięcy. Koszt realizacji to od 5 - 6 miliardów złotych. Spółka celowa - Elektrownia Ostrołęka, posiada kompletną dokumentację techniczną i decyzje administracyjne umożliwiające publikację ogłoszenia o przetargu. To dobre informacje ale to nie oznacza końca starań o nową elektrownię w Ostrołęce.
Źródło: http://www.eostroleka.pl/arkadiusz-czartoryski-8222dzieki-determinacji-rzadu-pis-w-ostrolece-powstanie-elektrownia-o-mocy-1000-mw8221,art57103.html